Księga i nadzieja Michael A. Signer: - Wyznawcami Boga Izraela, którzy wierzą, że hebrajskie Pisma Święte, dzielone przez nich z Żydami, zawierają część objawienia. Jezus jest dla nich Mesjaszem zesłanym przez Boga Izraela i tylko przez Niego mogą być pojednani z Bogiem. Jestem głęboko przekonany, że naprawdę pozostają w przymierzu z Bogiem Izraela, mimo iż nie są Żydami. Najkrócej mówiąc: są ukochanymi dziećmi Boga i czuję z nimi bliskie pokrewieństwo. Trzeba zauważyć, jak znacząco chrześcijaństwo i judaizm zbliżyły się do siebie w ciągu ostatnich czterdziestu lat, a mimo to, jak wielu chrześcijan żywi wciąż pogardę do Żydów. Ci ludzie uważają, że Żydzi nie pozostają już w przymierzu z Bogiem Izraela; że chrześcijanie ich zastąpili. Widać tu zadziwiający brak jedności: wielu chrześcijan prowadzi dialog z Żydami, ale są i tacy, którzy odmawiają Żydom relacji z Bogiem. I wielu z nich nie widzi w tym niebezpieczeństwa dla swojej wiary! Dlatego niezmiernie ważny jest dokument "Święty Obowiązek", wydany przed rokiem przez grupę amerykańskich teologów chrześcijańskich w odpowiedzi na "Dabru Emet" (podkreślono w nim, że pogarda dla judaizmu obraża Boga). Czuję pokrewieństwo przede wszystkim z tymi chrześcijanami, którzy po gruntownym rachunku sumienia szanują Żydów i współpracują z nimi w dziele ustanowienia Bożego panowania w tym świecie. - "Dabru Emet" mówi: "Jako żydowscy teolodzy cieszymy się z tego, że przez chrześcijaństwo setki milionów ludzi weszło w związki z Bogiem Izraela". Co to znaczy: "wejść w związki z Bogiem Izraela"? Czy rzeczywiście chrześcijanie i Żydzi wierzą w tego samego Boga? - Chrześcijanie czytają i poddają interpretacji hebrajskie Pismo Święte i używają psalmów w swojej liturgii, jestem więc w stanie zapewnić każdego, że Żydzi i chrześcijanie wierzą w tego samego Boga. Oczywiście relacja z "tym samym Bogiem" nie zakłada identycznej wiary. Są Żydzi, którzy wciąż mają wątpliwości, czy chrześcijanie są monoteistami. Ja jestem o tym przekonany. Dokładna lektura wyznania wiary Kościoła z pierwszych wieków po Chrystusie pokazuje, że dogmat Trójcy Świętej jest wyznaniem wiary w Boga Jedynego. Współcześni teologowie chrześcijańscy, angażując się w dyskusję na temat Ojca, Syna i Ducha Świętego, mówią o tym, w jaki sposób Bóg Jedyny działa wśród śmiertelnej ludzkości. "Dabru Emet" wzywa Żydów i chrześcijan, aby respektowali wzajemnie swoją wiarę oraz interpretację Pism. Dlatego za niewłaściwe uważam pouczanie chrześcijan, w jaki sposób i w co dokładnie powinni wierzyć. Żydzi powinni patrzeć na całość dziejów chrześcijaństwa i w tym kontekście jeszcze raz przemyśleć żydowskie źródła - szczególnie dzieła średniowiecznych rabinów, którzy żyli pośród chrześcijan. Niektórzy z nich odróżniali chrześcijan wyznających Jedynego Boga Izraela od chrześcijańskich apologetyków, którzy próbowali nawracać Żydów. Na przykład Piotr Alfonsi, XII-wieczny konwertyta z judaizmu na chrześcijaństwo, próbował udowodnić, że Tetragram [czteroliterowy wyraz JHWH, boskie imię własne, którego Żydzi przestali używać w IV w. przed Chr. ze względu na szacunek lub z obawy przed sprofanowaniem - red.] to w rzeczywistości kombinacja trzech połączonych kręgów, w które wpisany jest Bóg w Trójcy Jedyny. Żydów te retoryczne gesty upewniały w tym, że chrześcijanie są po prostu idolatrami. Ale nawet ci rabini, którzy nie wierzyli w monoteizm chrześcijańskiej wiary, widzieli w Waszej religii przygotowanie narodów świata do przyjęcia wiary w Boga Izraela - Pana całej ludzkości po przyjściu Mesjasza. - Jakie są największe różnice we współczesnej interpretacji Biblii pomiędzy chrześcijanami a Żydami? Które z nich mogą zostać przezwyciężone? - Różnica w interpretacji Biblii jest po ludzku nie do zniwelowania.
Kwestia ta nie będzie rozwiązana, dopóki Bóg nie odkupi nas na końcu czasów.
To oznacza, że punkt sporny pomiędzy Żydami i chrześcijanami leży dokładnie
w Jezusie Chrystusie. Żydowska wspólnota uważa, że Bóg zachęca człowieka,
aby czytać Pisma Święte przez pryzmat literatury rabinicznej. Żydzi szukają
Boga poprzez posłuszeństwo przykazaniom oraz tradycjom przekazywanym z
pokolenia na pokolenie. Nawet w świecie po Zagładzie, gdy wielu straciło
wiarę, Żydzi na nowo odkrywają drogę, by żyć w przymierzu z Bogiem. - Jak rozumieć miejsce Świętych Pism w żydowskiej tradycji? - Pisma Święte są jej sercem. Są zapisem historycznego doświadczenia i pamięci Żydów. Oczywiście kryją się w nich także ślady boskości, których od końca okresu biblijnego Żydzi poszukują. Tora Słowna (komentarz do Tory Pisanej) rozwijała się w literaturze rabinicznej. Miała przede wszystkim dostarczać informacji, w jaki sposób żyć w świecie Bożej obecności, a także wtedy, gdy wydaje się, że Bóg jest nieobecny. - W "Dabru Emet" pisaliście m.in. o "świadectwie wobec całej ludzkości, by poprawiać życie wszystkich ludzi, naszych bliźnich, i by przeciwstawiać się niemoralności i bałwochwalstwu, które nas rani i degraduje". Jakiego rodzaju wspólne, chrześcijańskie i żydowskie, świadectwo mieliście na myśli? - Obie wspólnoty muszą pracować razem dla pokoju i sprawiedliwości na całym świecie. Powinny współdziałać, aby wskazywać prawdy pochodzące z Pism Świętych, z których wspólnie korzystamy. Jedną ze wspólnych prawd jest stworzenie człowieka na obraz Boga i powołanie go do tego, aby żył w godności. Powinniśmy być posłuszni hebrajskim prorokom, którzy karmili głodnych, ubierali nagich i wstawiali się za bezsilnymi. Powinniśmy uczyć się szanować wzajemnie nasze rytuały. Nie powinniśmy lekceważyć naszych świętości, ale darzyć to, co robimy, szacunkiem. W ten sposób będziemy "błogosławieństwem jeden dla drugiego", a w konsekwencji "błogosławieństwem dla całego rodzaju ludzkiego". - Czy są dwie drogi zbawienia - przez Jezusa (dla chrześcijan) i przez Torę (dla Żydów)? - Wierzę, że zarówno Żydzi, jak i chrześcijanie pozostają w przymierzu z Bogiem Izraela: żyją, jak to powiedział Martin Buber, księgą i nadzieją. Jakkolwiek te nadzieje są wyrażane w bardzo różny sposób. Żydzi określają swoją nadzieję terminem "odkupienie" (biblijny, hebrajski geulah). To odkupienie jest wspólnym powrotem Żydów do ich Ziemi i powrotem całej ludzkości do uznania Boga Izraela, stworzyciela nieba i ziemi. Chrześcijanie z kolei mówią o zbawieniu - jeszuah. To zbawienie koncentruje się w osobie Jezusa, który powstał z martwych i który pokonał śmierć ofiarując nadzieję życia wiecznego w niebieskim Jeruzalem w Bogu. Jezus w swoim życiu, w swojej śmierci, a także w zmartwychwstaniu przynosi nadzieję chrześcijanom, którzy wiodą życie zgodne z sakramentami Kościoła i budują Augustyńską "cywilizację miłości". Żydzi koncentrują swoje wysiłki na studiowaniu Tory i zachowywaniu przykazań. Wierzą, że w ten sposób odkupią swój lud i ostatecznie całą ludzkość. Ścieżki judaizmu i chrześcijaństwa nie są ani identyczne, ani przeciwstawne. Miał rację Franz Rosenzweig, gdy powiedział, że wzajemnie się one uzupełniają. Jakkolwiek historia i teologia pokazują, że nie mogą biec równolegle, to Opatrzność pozwala na istnienie obu tych dróg nadziei. Każda wspólnota musi więc respektować tę ścieżkę, którą podążali jej przodkowie, lecz jednocześnie szukać sposobów poznania tych innych dróg. - Zarówno chrześcijanie, jak i Żydzi deklarują: "Jesteśmy ludem wybranym". Czy jedni i drudzy mogą nazywać siebie Izraelem? - Chciałbym oddzielić koncepcję "ludu wybranego" od koncepcji "Izraela". Być wybranym, oznacza dokonać pojedynczego wyboru - tu związanego z Bogiem i z religijną wspólnotą, która ma swoją historię i drogę życia. W tym sensie zarówno chrześcijanie, jak i Żydzi zostali wybrani przez Boga Izraela, gdyż sami Go wybrali. Jedni i drudzy są ukochanymi dziećmi Boga, który kocha całą ludzkość, ale szczególnie tych, którzy wybrali Boga hebrajskich Pism Świętych. Tożsamość Izraela jest jednak zupełnie czymś innym. Tu trzeba uszanować
historyczny fakt, że Żydzi są potomkami biblijnego Izraela. Oddają cześć
Bogu poprzez przestrzeganie rytualnych przykazań (szczególnie obrzezania
i szabatu, a także koszernej diety), spójnych z poleceniami Biblii hebrajskiej.
Biblijne pojęcie "Izrael" posiada dwa wymiary: duchowy i cielesny.
Niektórzy chrześcijańscy teologowie deprecjonują Izrael "cielesny".
Jego rolę przyznają Żydom, podczas gdy Izraelem "duchowym" nazywają
chrześcijan. Ojcowie Soboru Watykańskiego II nazwali Kościół "Pielgrzymującym
Ludem Bożym" (łacińskie: Populus Dei in perigrinatio). Słusznie nazwali
chrześcijan "Ludem Bożym", a nie "Izraelem". Ustalona
w ten sposób tożsamość Kościoła pozwala na budowanie relacji z gminą żydowską.
Żydzi pozostają Izraelem - ludem, z którym przymierze nigdy nie zostało
zerwane. A chrześcijanie to lud Boży ukochany przez tego samego Boga,
dzięki przymierzu zawartym z Nim - wcielonym w Jezusa Chrystusa jako Mesjasza.
Jeszcze raz podkreślam, argumentowanie: "kto jest wybrany" prowadzi
tylko do cierpienia i przemocy. Sobór Watykański II otworzył tu nowy horyzont
błogosławieństwa.
|
|||||||
|