Żydzi i Polacy przeszli drogą Śmierci po raz 18
Około 8 tysięcy młodych Żydów z całego świata i Polaków uczestniczyło 21 kwietnia w Marszu Żywych, który był hołdem i wyrazem pamięci o ofiarach Shoah.
fotoKAI
Wszyscy w milczeniu przeszli Drogą Śmierci, z byłego KL Auschwitz do byłego KL Birkenau.
Na czele Marszu Żywych szedł między innymi były główny rabin Izraela Meir Lau, potomek ofiar holokaustu, oraz izraelski wicepremier Silvan Shalom, który jeszcze przed rozpoczęciem pochodu ostro skrytykował państwa biorące udział w Światowej Konferencji ONZ przeciwko Rasizmowi, Dyskryminacji Rasowej, Ksenofobii oraz Związanej z Nimi Nietolerancji (Durban II).
„Nasza obecność tutaj jest znakiem zwycięstwa człowieczeństwa nad złem. Iran jest zagrożeniem dla istnienia całego wolnego świata i jest to niezwykle ważne, byśmy w porę zdali sobie z tego sprawę” – oświadczył dziś polityk, chwaląc te rządy, które zdecydowały się nie brać udziału w konferencji genewskiej lub wycofały się zaraz po jej rozpoczęciu.
„Konferencja ta to żywy dowód, sygnał do przebudzenia dla świata, który nie zrozumiał jeszcze tego, co się stało 64 lata temu” – podkreślił Shalom.
Kanadyjski minister Irwin Cotler w przemówieniu na terenie Birkenau podkreślił potrzebę wspólnych działań przeciwko rasizmowi, antysemityzmowi i ludobójstwu.
Przed południem Żydzi, którzy przybyli między innymi z Izraela, Afryki, Ameryki Północnej i wielu krajów europejskich, zwiedzali ekspozycję obozową, głównie w bloku 11, tak zwanym bloku śmierci, a także bloku 27, który poświęcony jest zagładzie Żydów.
Marsz Żywych wyruszył spod bramy obozowej z napisem "Arbeit macht frei" w byłym KL Auschwitz o godzinie 14.00. Sygnałem do rozpoczęcia marszu był dźwięk szofaru, baraniego rogu pasterskiego, który według tradycji żydowskiej wzywa do pokuty.
Młodzież żydowska i polska ramię w ramię przeszła do byłego KL Birkenau, gdzie odbyła się główna uroczystość ku czci ofiar Shoah. Na jej zakończenie zmówiono kadisz, żałobną modlitwę odmawianą po śmierci bliskiego członka rodziny i w każdą rocznicę jego zgonu. Zapłonęło sześć ogromnych zniczy, symbolizujących sześć milionów ofiar holokaustu. Odśpiewano także Hatikvę – hymn narodowy Izraela.
Uczestnicy uroczystości w Birkenau pozostawili tabliczki w kształcie macew z nazwiskami członków ich rodzin – ofiarami holocaustu. Niektórzy zapalili osobiste lampki pamięci. Pozostawili je obok rampy, do której niegdyś docierały transporty z ludźmi przywiezionymi do obozu zagłady.
Marsze Żywych od 1988 roku organizuje izraelskie ministerstwo oświaty we współpracy z organizacją "March of the Living". Odbywają się tradycyjnie w Dzień Pamięci Ofiar Zagłady (Jom HaSzoa). W pierwszym Marszu wzięło udział półtora tysiąca Żydów. Począwszy od roku 1996 Marsze Żywych odbywają się każdego roku.
Liczbę osób zamordowanych i zmarłych w Auschwitz szacuje się na co najmniej 1,1 mln osób, w tym około 960 tysięcy Żydów, 70-75 tysięcy Polaków, 21 tysięcy Romów, 15 tysięcy jeńców radzieckich i 10-15 tysięcy osób innych narodowości.
Miasto Oświęcim, na którego peryferiach utworzono obóz, zamieszkiwało w 1939 roku 14 tysięcy osób. 60 procent stanowili Żydzi.
|